czwartek, 28 sierpnia 2014

Recenzja: IT'S SKIN Babyface BB Cream Silky

Hej, kochane!
Post o stylach gyaru jest wciąż w trakcie tworzenia, jednak temat jest tak obszerny, że dopracowanie go takiego stanu do jakiego bym chciała, zajmie mi jeszcze dużo czasu. Chciałabym opisać style, o których nie mówi się dużo i opracować to graficznie, także mimo że mam już rozbudowaną wersję roboczą, prawdopodobnie nie pojawi się ona szybko.
Dzisiaj chciałabym podzielić się moim doświadczeniem z nowym kremem BB z firmy It's Skin. Do kupna zachęciła mnie recenzja mojej drogiej przyjaciółki Katiasy (o tutaj -> link), która była tak miła i aż dwa razy pozwoliła mi użyć swojego kosmetyku. Przez małe nieszczęście jakim jest moje roztrzepanie, w niewiadomych okolicznościach zgubiłam aż dwa kremy BB (wiem, mi też ciężko w to uwierzyć) a jako że wcześniej recenzowany już przeze mnie krem od Skin79 - VITAL niezbyt wpasowuje się w moją cerę, postanowiłam zainwestować w coś bardziej naturalnego.

♥ ♡  IT'S SKIN Babyface BB Cream Silky ♥ ♡ 

Jest to krem przeznaczony do cery mieszanej i tłustej. Jego zadaniem jest delikatne rozjaśnienie cery, wygładzenie, nawilżenie przy jednoczesnym kontrolowaniu wydzielania sebum i zmatowieniu cery. Mała tubeczka o zawartości 30ml kremu. Jego odpowiednikiem do skóry suchej, jest Babyface Cream Moisture.

❤  ❤  ❤

Opakowanie: Na pierwszy rzut oka chyba większość z nas jest zachwycona tym przeuroczym opakowaniem imitującym małego bobaska, który ma się odwoływać do efektu działania kremu. Jednak dopóki nie zobaczyłam go na własne oczy, nie sądziłam że te skrzydełka są nadrukowane na przezroczystej plastikowej nakładce. Mi osobiście troszkę ona przeszkadza w używaniu kremu ale strasznie szkoda ją zdejmować.


Kolor: Krem ma dosyć jasny, ciepły beżowy odcień i bardzo ładnie wpasowuje się w kolor cery ponieważ nie kryje całkowicie. Zarówno na mojej zaróżowionej skórze wokół nosa, jak i na troszkę bardziej beżowej na policzkach w świetle dziennym wygląda bardzo naturalnie.


Krycie: Jest naprawdę bardzo lekki, nie obciąża skóry. Jest półprzezroczysty i rozprowadza się bardzo cienką warstwą na skórze dlatego przykładowo moje "zaróżowienia" po nałożeniu kremu nadal są widoczne, jednak delikatniej. Dlatego aby zakryć różne niechciane sprawy takie jak cienie pod oczami czy wypryski, będziecie potrzebowały korektora, który je zupełnie zasłoni. Poza tym krem niczego nie zatyka, nigdzie się nie osadza, nawet po całym dniu.
Działanie: Nie wiem dlaczego, ale ostatnio moja skóra z tłustej zrobiła się okropnie sucha (tylko z wyjątkiem noska) a ten krem jest przeznaczony do cery tłustej i mieszanej. Po nałożeniu kremu na partiach suchych, czuję że moja skóra delikatnie napręża się jak płótno naciągnięte na krosno. Jednak mimo to, krem spełnia swoją rolę. Po nałożeniu kremu, zauważam że po kilku godzinach moja skóra wygląda faktycznie jak skóra dziecka. Jest miękka i o wiele gładsza.
Trwałość: Krem do wieczora staje się już niemal niewidoczny, jednak osobiście wydaje mi się, że on się po prostu wchłania, bo tak jak napisałam wyżej - na wieczór zaobserwowałam poprawę stanu skóry.
Wydajność:W porównaniu do wcześniej recenzowanego przeze mnie kremu VITAL od Skin79 mam wrażenie, że muszę używać go trochę więcej aby pokryć twarz. Ilość wielkości ziarnka grochu VITAL wystarczyła żeby pokryć policzek. W przypadku Babyface, starczy mi tyle na brodę. Nieszczęśliwie, bo jednak tubka jest mała.
 Zapach: Jak dla mnie to jest jego duży atut. Już kiedyś wspomniałam, że zazwyczaj nie zwracam na to uwagi, jednak po wyciśnięciu zaledwie odrobiny kremu natychmiast oczarował mnie subtelny, kremowy zapach świeżej, słodkiej brzoskwini.
Cena: 39zł na stronie Beautikon, którą serdecznie polecam.

❤  ❤  ❤

 Ostatecznie uwielbiam go za lekkość, naturalność, działanie no i ten cudowny zapach. Choć zawsze wolałam kosmetyki o mocniejszym kryciu, efekt tego przejrzystego kremu wywołał we mnie naprawdę miłe wrażenie.


A jakie są Wasze ulubione kremy BB? Może któraś z Was używała powyższego?

 W przypadku dodatkowych pytań czy zdjęć, zapraszam na moje konto na portalu Ask.fm. Chętnie odpowiem na każde pytanie! ~^A^)~

W najbliższym czasie przewiduję recenzję soczewek od Dollyeye, Crystal.i Grey, które wygrałam w konkursie Uniqso jakiś czas temu. 

9 komentarzy:

  1. Fajnie że przypadł Ci do gustu :) Ja osobiście też myślałam że ilość używania tego kremu spowoduje szybkie wytracenie go a używam go chyba trochę więcej niż Ty ^^" Zaczęłam używać go chyba w czerwcu i nadal mam wrażenie że jest go dość sporo w tubce. :D
    Co do wysuszenia Twojej skóry to może być reakcja na zmianę kosmetyku, po jakimś czasie Twoja skóra powinna się to tego dostosować i przyzwyczaić do nowych składników kremu. Miałam podobnie :)
    Kocham~! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zabawne bo ja cały czas mam wrażenie że opakowanie jest prawie puste. xD'
      To chyba nie jest reakcja kosmetyku, wiesz. Akurat tak się zeszło w czasie że jak coś stało się z moją cerą to do mnie przyszedł krem ale to nie wina kremu. Najpierw miałam spierzchnięte i strasznie sucha usta a potem tak jakby.. rozeszło się po całej twarzy?
      Ja też kocham <3

      Usuń
    2. Może jesteś po prostu chora? Przeziębienie tak potrafi. A co do kremu tez miałam wrażenie że jest puste xD

      Usuń
  2. Recenzja zachęcająca :)
    A tubka rzeczywiście niesamowicie urocza.
    Jeśli kiedyś postanowię zacząć używać czegoś na twarz, z pewnością zajrzę na Twojego bloga ^ ^

    OdpowiedzUsuń
  3. Bó! Pozwoliłam sobie nominować Cię do Liebster Blog Award: http://barbar-scrapbook.blogspot.com/2014/08/006-liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejku, dziękuję! Zobaczę czy będę miała na to czas. :)

      Usuń
  4. Fajne opakowanie jak i zawartość :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, to jest to, co zamierzam kupić!
    W ogóle jestem pewna, że większość kusi to przecudowne opakowanie :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewniam że jest cudowny, zamiast kupować krem BB innej marki chyba kupię go ponownie <3

      Usuń