środa, 29 lipca 2015

Recenzja: TonyMoly - Pocket Bunny Mist (Moist)

Witam Was, kochani!
Zapraszam Was na krótki post o niewielkim uroczym flakoniku, który intryguje swoim opakowaniem. Mimo wcześniejszych zapowiedzi nieoczekiwanie wtrącił się w harmonogram, jednak z dwojga złego wolałam opublikować cokolwiek szybciej niż wcale. (◠‿◠✿)

    TonyMoly - Pocket Bunny Mist (Moist)
 Pocket Bunny Mist jest to mgiełka do twarzy. Delikatnie nawilża i daje uczucie świeżości. Występuje w dwóch wariantach: biały Sleak (do cery tłustej) i różowy Moist (do cery suchej). Każda zawiera osobne ekstrakty owocowe a w przypadku naszego bohatera są to jabłko i malina. Można stosować je w makijażu i bez.
Opakowanie: Zawiera 60ml produktu i starcza na dosyć długi czas. Poza tym jest mocne i dobrze zamknięte. Jeżeli ktoś zna dobrze tą serię prawdopodobnie wie, że jest to nowy design opakowania. Szczerze mówiąc jestem zawiedziona, ponieważ nie jest tak kobiecy i uroczy jak poprzedni. Kształt jest dziwny i choć może bardziej poręczny to niezbyt ładny, nawet nieco wymuszony.
Aplikacja: Pocket Bunny Mist posiada dozownik w postaci spryskiwacza, który według instrukcji producenta należy oddalić od twarzy na 20-30cm i aplikować na twarz z zamkniętymi oczami. Następnie należy odczekać 30 sekund aby produkt się wchłonął lub delikatnie przyklepać (nie polecam tej metody przy nałożonym makijażu). Osobiście jednak niezbyt przypadła mi do gustu ta metoda i preferuję skropić czyste opuszki palców i dopiero delikatnie wklepywać mgiełkę w skórę. Uważam też, że moja metoda jest nawet bardziej praktyczna estetycznie w miejscach publicznych bo nawet gdy spryskiwałam twarz z odległości w domu czułam się nieco dziwnie.. (˶◕‿◕˶✿)"
 
  Działanie: Faktycznie kosmetyk daje silne uczucie odświeżenia jednak nie na dłuższą metę - nie oczekujmy za dużo po mgiełce. Moja cera choć jest tłusta (a Moist jest do cery suchej) w dalszym ciągu po aplikacji czuje się dość przesuszona. Dlatego używam jej nawet trzykrotnie, bo raz niezbyt satysfakcjonuje moją skórę.
Zapach: Jest bardzo ładny i przyjemny. Delikatny, słodki, pachnie owocami i świeżością.
Cena: Na Azjatyckim Zakątku (link w tytule) kupicie go bardzo tanio, bo za 40zł podczas gdy na większości stron znajdziecie go za 50, nawet 60zł. 
Podsumowanie: Jeżeli mam możliwość użycia kremu nawilżającego a mgiełki to wybieram to pierwsze. Funkcja Pocket Bunny Mist skupia się raczej na potrzebie szybkiego nawilżenia twarzy poza domem, stąd też jest dosyć mały i poręczny, zmieści się w większości torebek czy nawet kieszeni. Zabieram go ze sobą na każdą podróż lub dłuższe wyjście, szczególnie w upalne dni kiedy jest gorąco a twarz szczególnie potrzebuje nawodnienia. Jest to całkiem przydatny gadżet kosmetyczny. Szczerze to nawet nie wiedziałam jak bardzo go potrzebowałam, zanim go posiadałam! (◠‿◠✿)

Pozdrawiam Was ciepło!
http://reosia.tumblr.com/

https://www.facebook.com/etherialalseida
https://www.facebook.com/HimeChatte
http://instagram.com/reosia#

14 komentarzy:

  1. Jak tylko przeczytała do cery tłustej to się bardzo ucieszyłam, jednak cena na moją kieszeń nie zadowala, choć nie dziwię się takiej cenie. Chociaż stosunkowo do cen na innych stronach to jednak 10-20zł w kieszeni. Opakowanie jest urocze (co mnie zachęciło bardzo). Mgiełka, najlepszy przyjaciel człowieka w upalne dni, haha.

    Świetna recenzja :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta akurat jest do suchej, jednak chciałabym kiedyś wejść w posiadanie tego drugiego ale w starym opakowaniu. c; Bardzo mi miło!

      Usuń
  2. Fajny post, praktyczny, osobiście nie eksperymentuję z kosmetykami, może szkoda. Cena jest po prostu przygniatająca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdy zobaczyłam post na temat mgiełki, od razu się ucieszyłam. Pomyślałam sobie 'Wow, fajne. Może zakupię.', lecz gdy zobaczyłam cenę to niestety się zniechęciłam. Ostatnio jestem chora, siedzę w domu i nie mam siły iść do pracy, żeby coś zarobić więc aktualnie mnie na nic prawie nie stać. Pieniążki mam odłożone na jedną przesyłkę, co sprawia iż nie mogę już tego zakupić :( Jeśli chodzi o recenzje to powiem Ci, że jest naprawdę świetna i porusza każdą sprawę, o której warto wiedzieć. Dziękuję za post i pozdrawiam serdecznie :)


    tinyg1ant.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz że uwielbiam Twoje zdjęcia ^^ ~ to tak na początek.
    Flakonik uroczy, osobiście uwielbiam takie przedmioty ;3
    Taka mgiełka przydałaby mi się nie powiem, ale co do ceny to 40 zł bym raczej nie dała ;__; co tam ja, mama by mi nie dała.
    Sądzę że ta cena jest raczej za sam flakonik niż za mgiełkę, ale to moje zdanie :3
    Notka, jak zawsze ciekawa i jak zawsze przyjemnie się czyta :>

    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na nową notkę ''Kawaii fryzury #2''
    http://asaminach.blogspot.com/2015/07/kawaii-fryzury-2.html#links

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze raz Ci dziękuję! (◡‿◡✿)
      Sama jak wspominałam, kupiłabym jeszcze jeden w zasadzie tylko ze względu na opakowanie. ^^" Ale owszem, jest drogi.

      Usuń
  5. Jak dobrze, że jest w dwóch wariantach! Warto go mieć, chociażby dla samego opakowania ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. So cute :)
    BLOG M&M FASHION BITES : http://mmfashionbites.blogspot.gr/
    Maria V.

    OdpowiedzUsuń
  7. O, to mi przypominało, że kupiłam sobie ten kosmetyk i gdzieś go odstawiłam na lato ^^ Muszę wyciągnąć i zacząć używać :3

    OdpowiedzUsuń
  8. Zakochałam się w Twoim opakowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zastanawiałam się od dłuższego czasu nad zamówieniem tej uroczej mgiełki i Twoja recenzja bardzo mi pomogła, dziękuję! ^-^
    Wpadłam na tego bloga przypadkiem, ale zostanę tu na dłużej~! ♥

    OdpowiedzUsuń