Nietypowo dla mnie, w ostatnim tygodniu dużo się działo. Parę osób pytało mnie o egzaminy na studia i obiecałam, że się pochwalę. Chwilowo wyniki jeszcze nie są mi znane, poznam je najprawdopodobniej we wtorek wieczór. Muszę przyznać że z części rysunkowej jestem dumna, półtoraroczna przerwa w rysowaniu jednak coś dała! ~^ A ^)~ Jak zobaczyłam tę cudowną i przemiłą panią modelkę to tak zachciało mi się rysować, że bez wahania wyciągnęłam nawet pędzel, tusz i akryl, nawet odważyłam się użyć białej kredki. Nigdy wcześniej tego nie robiłam! Malarstwo za to poszło mi wprost proporcjonalnie beznadziejnie w stosunku do poziomu rysunku i straszliwie wstydziłam się bronić tą okropną martwą naturę. Na grafice miałam intrygujący temat "czerwona, bardzo ostra papryka" i naprawdę, wtedy bardzo zwątpiłam w swoją pomysłowość i byłam pewna, że nic nie zdołam na ten temat twórczego wymyślić. Dlatego w ostateczności narysowałam Czerwonego Kapturka wbijającego nóż w oko wilka.
W drugiej części graficznej temat brzmiał wdzięcznie: "płynna rzeczywistość". Jak to ja, chciałam żeby to było ilustracyjne, śliczne i pełne detali. Zainspirowałam się trochę moim Sephirotem, i tamtejszym Zatopionym Mieście. Jeśli pamiętacie (a może nie) w mojej powieści znajdowało się Pływające Miasto, które zostało zbudowane na zgliszczach starego miasta, które zostało zatopione w czasie wielkiego Potopu. Nigdy wcześniej nie próbowałam tego zobrazować ale postanowiłam nieco pofantazjować i narysowałam filigranowe domki na tyczkach, wielką rafę koralową (teraz nienawidzę na jakiś czas koralowców) i masę morskich zwierzątek. Zrobiłam szybkie zdjęcia dwóch prac chowając się przed podejrzliwym spojrzeniem asystenta, dlatego są nieciekawej jakości jednak myślę że coś da się tam wypatrzyć. ^.^
Po kilku dniach w Poznaniu wróciłam do rodziców i po kilku dniach lenistwa postanowiłam po długim czasie odwiedzić moją kochaną Katiasę. Oczywiście zaczęło się przyklejanie rzęs, grzebanie po kosmetyczkach, poprawki w makijażu, i miałam okazję wypróbować ten cudowny eyeliner, o którym pisała na swoim blogu! Jak dotąd nigdy wcześniej nie miałam okazji przetestować żadnego eyeliner w żelu i muszę przyznać że z początku byłam dosyć sceptyczna jednak miło się zaskoczyłam. Eyeliner taki ma.. stałą konsystencję (określenie "żel" raczej kojarzyło mi się bardziej żelowato) dosyć woskowatą. Do jego nakładania dołączony jest płaski pędzelek, który ma dość szeroką powierzchnię jednak nigdy wcześniej narysowanie kreski na oku nie wydawało mi się tak proste. Naprawdę polecam i zachęcam do przeczytania recenzji Katiasy!
Tu też trochę z ostatnich rysunkowych nowości, jakaś randomowa postać i pierwsza próba narysowania ślicznej Kariko, którą pozdrawiam cieplutko ♡
Dobranoc~! ♡
Nyaha~! Cieszę się że mój eyeliner przypadł Ci do gustu:) Trzymam za Ciebie kciuki tak w ogóle!
OdpowiedzUsuńPiękne rysunki :)
OdpowiedzUsuńNa północy też będę pewnie, heh, zależy gdzie :P Chyba w Krynicy Morskiej, ale w 3-mieście pewnie też :D
Jak Ty przepięknie rysujesz O.o Wow :D
OdpowiedzUsuń